Masterem na Mando był Sergiusz Góralczyk, a jako lis uciekał na Matadorze Paweł Rubaszkiewicz. Po blisko3 godzinnym terenie, który niestety dla kilku osób wydał się zbyt ciężki, lis uciekał długo i zawzięcie. Jednak został złapany w ładnym stylu przez Adama Młodkowskiego na Afroncie ze stajni Brodowo.

Autorem zdjęć z terenu jest Wojtek Heliasz, także z Brodowa, który bieg wyjątkowo odbywał terenówką.
Podobnie udane były konkursy dla dzieci na kucykach, które bawiły się na terenie Klubu podczas wyjazdu grupy na dużych koniach nad Wisłę.
Atmosferę wzbogacił grą na rogach Jacek Smoczyński, a później prezentowane przez niego pokazy sprawności sokołów od dawna nie miały sobie równych.
Wszystkim uczestnikom biegu i przybyłym Gościom serdecznie dziękujemy.

Wojciech Zwoniarski